Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/148

Ta strona została przepisana.
146
2 SIERPNIA.

lękał się, aby go nie wydano w ręce nieprzyjaciół. Turcy zaprzysięgali na głowy że to posądzenie było niesprawiedliwe. Fabrice dał się przekonać, i spytał, czy mysleli zmusić Króla do wyjazdu. Odpowiedzieli, że spełnią rozkaz, choćby krew przelać mieli — taka była wola Sultana.
Sposobiono się do szturmu, śmierć Karola XII zdawała się nieuchronną. — Posłano jeszcze, stanowczych żądając rozkazów, do Sułtana, który był w Adrjanopolu.
Jeffreys i Fabrice ofrzymawszy folgę, pobiegli oznajmić o tém Karolowi. Przyjęci zimno — Karol utrzymywał, że rozkaz był zmyslony, kiedy posłano po nowe dobitniejsze. Jeffreys urażony usunął się, nie chcąc mięszać do niczego. Fabrice z Królem pozostał, zaklinając go aby życia bezpotrzebnie nie narażał, dla uporu. Karol XII za całą odpowiedź wskazał na okopy i prosił tylko, aby mu mógł swém posrednictwem wyjednać żywność. Turcy dali się ująć i żywności dostarczyli, oczekując powrótu gońca z Adrjanopola. Chan nawet Tatarom żądnym łupu zakazał tykać Szwedów, tak że Karol XII