Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/152

Ta strona została przepisana.
150
2 SIERPNIA.

Basza uprosił go, aby wstrzymał się do jutra. Powróciwszy do Benderu Seraskier zebrał Janczarów starszych i żołnierstwo zasłużeńsze, pokazując im rozkaz Sułtana. Sześciudziesiąt starszych siwobrodych ofiarowali się iść do króla, i prosić go, aby się im powierzył, pod ich straż oddał. Zezwolił na to Basza; z kijmi tylko białemi w ręku, pojechali do Warnicy.
Udali się do Barona Grothusen i Kanclerza Müllern, oświadczając, że byle się im król chciał powierzyć, odprowadzą go sami do Adrjanopola, dla widzenia z Sułtanem. W chwili, kiedy te propozycje czyniono, król czytał listy ze Stambułu, przesłane tajemnie od p. Fabrice, przez jednego z Janczarów. Listy te były od Poniatowskiego, który został zatrzymany w stolicy, po powtórnej prośbie o 1,000 kies. Donosił on, że rozkazy Sułtana, schwytania króla, a choćby i zabicia na przypadek oporu rzeczywiście wydane były, że należało usłuchać, i t. d., a resztę czasowi zostawić.
Ale ani uczciwe prośby Janczarów, ani listy Poniatowskiego nie mogły skłonić króla