Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/160

Ta strona została przepisana.
158
2 SIERPNIA.

w bótach i usnął. Officer stojący przy nim obok, nakrył mu głowę czapką, którą król z pierwszego snu przebudziwszy się, zrzucił.
Nazajutrz rano Izmael, wprowadzil P. Fabrice do Króla. Fabrice ujrzał go wpodartéj sukni, okrytego błotem i krwią, z opalonemi włosami i brwiami, ale twarzą pogodną. Upadł na kolana mówić nie mogąc, ale uspokojony wkrótce, począł jak dawniej poufale rozmawiać o potrzebie warnickiéj. — Smiech nawet wmięszał się w rozmowę.
— Powiadają, rzekł Fabrice, żeś W. K. Mość zabił ręką swoją ze 20 janczarów?
— W każdéj powieści, połowa tylko prawdy, odparł Karol XII.
Tymczasem Basza, przywiodł do Króla Barona Grothusen i Półkownika Ribbius, których swoim kosztem wykupił — Fabrice podjął się innych okupić.
Jeffreys minister angielski, dopomógł mu do tego, Francuz jeden, przez ciekawość przybyły do Benderu, który opisał większą część wymienionych tu wypadków, dał także co miał. Ci obaj, z pomocą pieniędzy i staraniem