Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/20

Ta strona została przepisana.
18
31 LIPCA.

man najgłębszy? we środku mieliśny gęste, mielizny miejscami nawet puszczać się zaczęła trzcina. Zimą cały ten ogromny rozlew zamarza, tak, że przezeń jeżdżą z brzegu jednego na drugi; ale lód nigdy nie bywa gruby, i nieustannie się rozpada. Gdzie się széroko roztrzaśnie, odważni miejscowi rzucają deski, i przejeżdzają po takich improwizowanych mostach; lub co najczęściéj rozpędziwszy konie, powiada P. Nadeżdin, przeskakują rozpadliny. Poczta naówczas chodzi na Tyraspol i Bender, robiąc zamiast 45, werst 217.
Jakim jest wielki Liman dniestrowy, takiémi są wszystkie inne w ogólności, na mniejszą skalę, każdy ma wązki swój peresyp, w nim gardło rzeczułki, jeśli go rzeczka przerzyna. Taki jest malenieczki Limanik przy Limanie dniestrowym w Owidiopolu, o którym wspomina Kohl i inne.
Słówko jeszcze teraz o Dniestrze samym. — Herodot wspomina go pod imieniem