gają czasów. Bulgarowie sprowadzeni tu w r. 1803.
Za Parkanami z góry otworzył się przepyszny widok na Bender, Dniestr szeroki i góry. Teraz jeszcze rozlane ogromnie wody dodawały mu wiele. Dojechaliśmy do Tiraspola, maleńkiéj niepokaźnéj mieściny, o trzech Cerkwiach i wielu mizernych domkach. Była tu i pozostały jéj ślady w usypach, forteczka Suworowska w r. 1793 podobno sporządzona, ale trzy lata tylko zajęta i teraz opuszczona. Kohl naliczył tu 62 wietrzne młyny!!. My i tego nie mogliśmy o Tiraspolu bez jego pomocy powiédzieć.
Znowu przecudny widok w okolice naddniestrzańskie z wyniosłości.
Od Tiraspola do Kuczurhan, gołym jedzie się stepem, po którym tylko dalekie mogiły stoją. Nie mogłem się napatrzéć dość na rozlew Dniestru, i gdyby nie myśl smutna zniszczenia, cieszyłbym się, że w téj porze tu zajechałem. Ale wystające wierzchy wierzb i topoli, ogradzaiących basztarzy, przypominały, że ten piękny widok, drogo był opłacony. Ztąd widać nam było jeszcze Ti-
Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/202
Ta strona została przepisana.
200
2 SIERPNIA.