Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/261

Ta strona została przepisana.
259
1 WRZEŚNIA.

dzwonkiem w ręku, zwracał nań uwagę przechodzących, których miedziaki sypały się w drewnianą skrzyneczkę. Gotowy obrazek dla malarza.
Droga lekko wzgórzysta, z lewa i prawa gaje, przez które wznosząc się i spuszczając z kolei, sunie gościniec pocztowy. Takiemi wzgórzami, wśród sadów owocowych ogromnych, gajów i żółtych szeroko rozściełających się ściernisk, dojechaliśmy do Bracławia.
W dolinie nad Bohem, który tu cicho nie bardzo szeroko i spokojnie płynie (brzegi gdzieniegdzie skaliste) rozwija się długim sznurem Bracław, dziś mizerna i uboga mieścina, dawniej gród znakomity. Swieci w nim tylko Cerkiew, ostróg i kilka domów zajezdnych. Dzisiejsze miasto z 380 domów się składa; stare położone było, na drugim wyższym brzegu Bohu, gdzie dziś jeszcze pozostały ślady gruzów.
Historja Podola, nadto jest znajoma, żebyśmy tu ją powtarzać mieli. W r. 1450 do Korony przyłączone, w cztéry lata potém, województwem uczynione zostało.