Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/264

Ta strona została przepisana.
262
1 WRZEŚNIA.

pole i przez step tatarski wpada do Limanu, z Dniestrem łączy się i do morza Czarnego uchodzi. Na Bohu w miejscu zwaném Kuczman był most zwany Witoldowym (nie daleko ujścia Kodymy)[1].
Z Bracławia do Niemirowa, droga jak po toku. Żyżny kraj do koła, gajami poprzecinany, na lewo świeci się Boh, czernieią dalekie lasy. — Niemirów ślicznie rozłożony na górze nad stawem, miasteczko porządne i ładne, z Kościołem, Cerkwią, murami szkolneni, i mieszkaniem właściciela P. Bolesława Potockiego. Położenie na wzgórzu; oblaném wodą, z widokiem na okolice wesołe. Ulice ostawione domki czystemi; Kościoł katolicki duży i piękny.
Jest tu także jedyny na Podolu, Kościoł protestancki, po pożarze niedawnym, w stylu gotyckim odbudowany. Byłby kształtniejszy, gdyby wieżę miał wyższą. Nazwa miasteczka jak mi powiadano, pochodzi od rzeczki oblewającéj je, zwanéj Niemy-rów.

  1. Sarnicki f. 243.