Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/35

Ta strona została przepisana.
33
31 LIPCA.

Prawdziwie olbrzymie to mury, i w takim stanie zachowania, że choć od lat kilku zupełnie są opuszczone jako forteca, jeszczeby dziś za twierdzę służyć mogły.
W pośrodku murów, stoi kilka nowych małych domków, szkółka, dom lekarza, pożarna komenda, magazyny, resztki arsenału, z którego pozostały jedno działo i trochę kul. Nad głównemi wrotami przebywszy fossę po moście, którego dziś bronią tylko dwie ogromne kule kamienne, leżące na ziemi, postrzegliśmy na białym marmurze, wyciętą cyfrę Sułtańską. Podobne są także na dwóch basztach zewnątrz umieszczone.
W ogromnym piérwszym dziedzincu, na lewo ściany basztami i blankami obronne, ciągną się po nad głęboką murowaną fossą. Gdzie niegdzie wysuwa się w górę wieżyca, a dokoła széroka po wierzchu murów prowadzi droga. Widok z téj massy murów, na otaczający ją z dwóch stron Liman, przepyszny. Na ścianach wewnętrznych, oddalających to piérwsze podwórze od drugiego, napisy greckie, kule kamienne i spiżowe, stérczą gdzie niegdzie. Na pozostałym wysmuk-