Strona:J. Servieres - Orle skrzydła.djvu/23

Ta strona została przepisana.

ta wzrastała z każdym dniem, a z nią pragnienie wydobycia się z ciasnej wyspy. I nie można się było dziwić chłopcu: rybak począł przywozić ze swoich wycieczek niepokojące wieści. Na lądzie wrzała bratobójcza walka, krew się lała. Jerzy słuchał chciwie tych wieści, następnie nauczyciela obrzucał pytaniami:
— Dlaczego oni się biją?... O co im chodzi?...
Ksiądz milczał zwykle, a później mówił:
— Bo zapomnieli o miłości Chrystusowej...