Strona:J. Servieres - Orle skrzydła.djvu/87

Ta strona została przepisana.

spotkawszy nikogo, zbliżyli się do sternika; ten, zajęty swym obowiązkiem, nie zważał na nich.
Noc ciemna otaczała okręt.
Jerzy szybko dostał się do czółna ratunkowego i odwiązał je; po chwili mała barka szybko pomknęła po morzu.