Strona:J. W. Draper - Dzieje rozwoju umysłowego Europy 01.pdf/35

Ta strona została przepisana.

mieszkałych w znaczném od siebie oddaleniu, lecz nazwy okrętu i żaglów są wynalazkiem szczególnym i różnią się u ludów sąsiadujących.

Ich stan prawny ze słowników wywiedziony.

We wszystkich prawie językach Indo-Germańskich nazwy rodzinne jak: ojciec, matka, brat, siostra, córka, są względnie jednakowe. Podobna zgodność daje się postrzegać w mnóstwie przedmiotów zwyczajnych: dom, drzwi, miasto, ścieżka. Zauważano, że to się stosuje do wyrażeń natury pokojowéj, gdy przeciwnie liczne wyrazy, mające związek z wojną i polowaniem są rozmaite w różnych językach. Takie fakta zdają się służyć za dowód, że napastnicy azyjatyccy pędzili życie koczownicze, pastérskie. Wiele wyrazów, mających związek z tym trybem życia jest rozrzuconych na dalekiéj przestrzeni. To się trafia w oraniu, mieleniu, pieczeniu, gotowaniu, szyciu, przędzeniu; w nazwach przedmiotów takich, jak zboże, mięso, jadło, odzież; w nazwach dzikich zwierząt, spólnych Europie i Azyi, jak wół lub wilk; tak samo w wyrazach, mających związek z urządzeniami społecznemi, jak tyran, król, królowa. Liczby od 1 do 100 brzmią jednakowo w sanskrycie, greckim, łacińskim, litewskim i gockim językach; lecz tak nie jest z 1,000 a ten fakt przyprowadził filologów porównawczych do wniosku, że w okresie wędrówki rozwój umysłowy m ógł wprawdzie dojść aż do wynalezienia systematu dziesiętnego, może przez liczenie na palcach, lecz do wydoskonalenia jego było jeszcze daleko. Morze było rówmież nieznane mieszkańcom Azyi Środkowéj; dla tego gałęzie wędrującéj kolumny nadawały mu nazwy rozmaite stosownie do tego, czy się rozchodziły na północ czy też na południe. Jakkolwiek nie znający morza, znali oni przecież sól, jak tego dowodzi natrafianie téj nazwy. Podobieństwa takie były dostrzeżone nie tylko w słownikach, ale toż samo da się powiedzieć o grammatykach. P. Max Müller okazuje że formy słowa posiłkowego: być są odmianami jednego spólnego typu w językach: sanskryckim, zendskim, litewskim, doryckim, słowiańskim, łacińskim, gockim, oraz że „zgodność pomiędzy językiem Wed, a dyjalektem, używanym dzisiaj przez rekrutów litewskich w Berlinie, jest znacznie większa, niż podobieństwa pomiędzy językami francuskim a wrłoskim, i że istotne formy grammatyki były już zupełnie wykształcone i ustalone, zanim nastąpiło rozejście się rodziny Aryjskiéj.”
Lecz nie należy spuszczać z uwagi, iż tak ciekawe wywody, oparte na językach, słownikach i grammatyce, nie powinny być posuwane zbyt daleko. Stan cywilizacyjny kolumny Indo-Germańskiéj koniecznie musi, jak się ztąd upewniamy, być niższym od stanu cywilizacji w owym środku, z którego wyszła. Spostrzegamy, że tak bywa w każ-