żeby w pewnym czasie musiał dla zarodka tworzyć oddzielną duszę.
Gdy się rozważa człowieka, jako złożonego z dwóch części, z duszy i z ciała, to dostępność objawów cielesnych, wiele może rzucić światła na tajemniczą, ciemną istotę ducha. Materya zaś, z której się składa ciało, pochodzi z ogólnego zasobu substancyi nas otaczającej, a po śmierci wraca do niego. Czyż więc przyroda, roztaczając przed oczyma naszemi początek, przemiany i koniec materyalnej połowy naszej, to jest ciała, nie nasuwa nam wskazówek do poznania początku i celu jego duchowej towarzyszki, duszy?
Posłuchajmy trochę, co mówi jeden z najdzielniejszych pisarzy mahometańskich:
„Bóg stworzył duszę ludzką z kropli własnego światła; przeznaczeniem jej — wrócić do niego. Nie łudźcie się próżnem marzeniem, że umiera ona wraz z ciałem. Wszak postać, którąście mieli przychodząc na świat, a teraźniejsza, nie są jednakie; niema więc konieczności, abyście ginęli, kiedy ciało ginie. Duch wasz przyszedł na świat jako wędrowiec: gości on tu tylko w czasowej lepiance. Od wstrząśnień i burz tego niespokojnego życia ucieczka nasza jest w Bogu. W połączeniu z nim znajdziemy pokój, pokój bez troski, radość bez cierpienia, siłę bez słabości, wiedzę bez wątpliwości, spokojne choć pełne zachwytu oglądanie źródła żywota, światła i chwały, źródła, z któregośmy przybyli“.
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/163
Ta strona została uwierzytelniona.