Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/217

Ta strona została uwierzytelniona.

dził się on na żądane odwołanie, oraz dał wymagane przyrzeczenie.
Kościół miał szesnaście lat spokoju. Nareszcie r. 1632 Galileusz odważył się ogłosić dzieło „Układ świata“, którego celem była obrona zasad Kopernika. Wezwano go więc znowu do inkwizycyi w Rzymie z oskarżeniem, że utrzymywał, iż ziemia obraca się około słońca. Oświadczono mu, że ściągnął na siebie karę odszczepieństwa. Zmuszono, że na klęczkach, z ręką na biblii odrzekł się i przeklął naukę o ruchu ziemi. Cóż to był za widok! Szanowny mąż ten, najznakomitszy z całego stulecia, zmuszony groźbą śmierci zaprzeczyć faktom, o których sędziowie tak dobrze jak sam on wiedzieli, że są prawdziwymi... Później wtrącono go do więzienia i obchodzono się z nieubłaganą surowością przez pozostałe dziesięć lat życia jego, a nareszcie odmówiono pogrzebu na ziemi poświęconej. Poglądy, bronione niegdyś w taki sposób przez inkwizycyę, dzisiaj są celem pośmiewiska całego świata ucywilizowanego. Czyż to, co dla utrzymania się wymaga tyle obłudy i okrucieństwa, nie jest fałszywem?
Jeden z największych matematyków tegoczesnych, mówiąc o tej sprawie, powiada, że spór ten należy do rzędu najważniejszych dla ludzkości, dotyczy bowiem stanowiska planety, którą zamieszkujemy. Jeżeliby ziemia stała nieruchomo po środku wszechświata, to człowiek miałby prawo