oryginalnych, nie tylko jest jednym z najważniejszych i najpłodniejszych w następstwa dla wykładu historycznych ksiąg starego testamentu, czy też raczej dla całej teologii i historyi, ale jest także jednym z najpewniejszych, jakie uczyniono w zakresie krytyki i dziejów piśmiennictwa. Cokolwiek stronnictwo antykrytyczne wydobędzie na zbicie jego, ostoi się to odkrycie i nie cofnie się w żaden sposób, dopóki istnieje to, co nazywamy krytyką; czytelnikowi zaś, stojącemu na równi z rozwojem cywilizacyi tegoczesnej, jeżeli przystąpi do badania bez uprzedzeń i z nienadwerężoną władzą oceniania prawdy, nie łatwo będzie uniknąć przekonywającego wpływu tego odkrycia“.
Jakże więc? Czyżbyśmy mieli zrzec się ksiąg tych? Czyżby przekonanie, że opowieść o upadku w raju jest po prostu legendą, miało prowadzić za sobą wyrzeczenie się tej tak uroczystej i świętej nauki chrześciańskiej o zadośćuczynieniu?
Zastanówmy się nad tem. Chrześciaństwo w początkach swego istnienia, gdy nawracało i zdobywało świat, mało lub nic nie wiedziało o tej nauce. Widzieliśmy, że Tertullian w swojej „Obronie“ nie uważał za rzecz stosowną wspomnieć nawet o niej. Powstała ona pomiędzy odszczepieńczymi Gnostykami. Aleksandryjska szkoła teologiczna nie przyjmowała jej. Ojcowie kościoła nigdy szczególniejszej wagi jej nie przypisywali. Dopiero za czasów Anzelma nabrała ona tak wysokiego jak dzisiaj
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/282
Ta strona została uwierzytelniona.