w tym niezmiernym a porządnym szeregu, który stopniowo wytworzył się w przeszłości, przygotował teraźniejszość i otwiera drogę przewidywanej przyszłości. Na każdym kroku tego olbrzymiego pochodu trwał stopniowy, nieprzerwany, widomy rozwój i niewzruszony porządek przekształceń. W pośród tych potężnych przeobrażeń wznoszą się niezachwiane prawa, nad wszystkiem panujące.
Zastanawiając się nad wprowadzeniem jakiegokolwiek nowego typu żywotnego do szeregu zwierząt, znajdujemy, że zostaje on w zgodzie z zasadami przekształceń, ale nie stworzenia. Początek jego wyraża się w niedoskonałej postaci w pośród innych gatunków, których czasy, można powiedzieć, że się spełniły i które dążą do wygaśnięcia. Stopniami powstaje jeden gatunek za drugim, coraz to doskonalszy, aż nareszcie, po wielu wiekach, dochodzi szczytu rozwinięcia. Odtąd rozpoczyna się dlań również długi, stopniowy upadek.
Tak np. chociaż typ ssących znamionuje okres trzeciorzędny, i potrzeciorzędny, nie pojawia się on tam raptownie, bez poprzednich wskazówek. Owszem, zawczasu, w okresie drugorzędnym zastajemy go w niedoskonałej postaci, walczącego że tak powiem, o zdobycie sobie gruntu. Z biegiem czasu zdobywa on sobie nawet przewagę, przybierając wyższe i doskonalsze formy.
Tak samo rzecz się miała z płazami, typem cechującym okres drugorzędny. Jak to widzimy
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/309
Ta strona została uwierzytelniona.