czyzn i kobiety i wleczono do tych małych warowni, jak ich wieszano za palce, albo za nogi, podkładano pod nich ogień, jak krępowano im głowy węzłowatemi sznurami i męczono na różne sposoby, byle dostać okup.
W całej Europie duchowni zajmowali wszystkie większe i korzystniejsze posady polityczne. W każdym kraju rząd był dwojaki: 1) miejscowy, w osobie władcy świeckiego, i 2) cudzoziemski, ulegający papieżowi. Oczywiście władza rzymska wyższa była od krajowej; była ona wyrazem woli jednego człowieka, ciążącej nad wszystkimi narodami, a czerpiącej niezmierną potęgę, w swem ześrodkowaniu i jedności. Wpływ miejscowy był — ma się rozumieć — mały, gdyż zwykle osłabiały go zatargi z krajami sąsiednimi i niezgody zręcznie wywoływane przez współzawodników. Ani jednego razu nie udało się państwom europejskim utworzyć sojuszu przeciw wspólnemu nieprzyjacielowi. Kiedy tylko wszczynał się spór, przeciwnik umiał zręcznie je odosobnić i opanować. Pozornym celem wdania się papiezkiego, było zwykle zabezpieczenie moralnej pomyślności narodów; rzeczywistem zaś dążeniem było zapewnienie sobie wielkich dochodów i utrzymanie mnóstwa duchownych. Wydobywane w ten sposób dochody kilkakroć nieraz przewyższały zasoby skarbu rządu miejscowego. Tak np. kiedy Innocenty IV domagał się, aby kościół angielski utrzymywał trzechset nowych
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/331
Ta strona została uwierzytelniona.