Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/394

Ta strona została uwierzytelniona.

sienia ziemi, są nieuniknioną karą boską za grzechy ludzkie, próbowano zapobiegać ich szerzeniu się urządzając kwarantanny. Gdy mahometański wynalazek szczepienia ospy przyniesiony został z Konstantynopola w r. 1721 przez panią Maryę Wortley Montagu, duchowieństwo tak uparcie sprzeciwiało się jemu, że tylko przyjęcie przez królewską rodzinę angielską nadało mu rozpowszechnienie. Podobnyż opór stawiono ulepszonej metodzie Jennera; a wiadomo, że sto lat temu twarz nieoszpecona ospą należała do osobliwości, tak jak dzisiaj ospowata stanowi wyjątek. Podobnież gdy znakomity wynalazek amerykański znieczulania zaczęto stosować do porodów, powstawano przeciwko temu nie tyle ze względu fizyologicznego, ile pod pozorem, że było to bezbożnem usiłowaniem uchylania się od klątwy rzuconej na wszystkie kobiety w I Księdze Mojżeszowej, III, 16.
Zdolności wynalazcze nie ograniczały się wymyślaniem rzeczy pożytecznych; nie zapominały i o rozrywkach. Wkrótce po wprowadzeniu nauk do Włoch, domy miłośników sztuk zaczęły obfitować we wszelkiego rodzaju niespodzianki mechaniczne, czy też jak powiadano, magiczne. Niemałą rolę odgrywała tu latarnia czarnoksięzka. Ale zastarzała wiara w nadprzyrodzoność niełatwo ustępowała. Koń, którego pan nauczył rozmaitych figlów, dostał się pod sąd w Lizbonie r. 1601, uznany został za opętanego od dyabła i spalony. Później