Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/407

Ta strona została uwierzytelniona.

naczelną. Dowodzi, że państwo nie ma żadnego prawa nad sprawami, które on ogłasza za należące do jego zawiadywania; że protestantyzm, jako owoc rokoszu, nie posiada żadnych praw zgoła; że nawet w okolicach protestanckich biskup katolicki jest jedynym prawnym pasterzem duchownym.
Oczywiście tedy z wyznawców chrześciaństwa ogromna większość należy do katolicyzmu; że zaś domagania się papiezkie o pierwszeństwo są bardzo groźne, więc wszelki pogląd na obecny stan chrześciaństwa powinien główną uwagę zwracać na postępowanie kuryi rzymskiej. Postępowanie to odznacza się niezmierną roztropnością i zręcznością. Katolicyzm ulega rozkazom jednego człowieka, a ztąd posiada jedność, solidarność i potęgę, jakiej nie ma żadna sekta protestancka; prócz tego spływa nań ogromna siła ze wspomnień przywiązanych do sławnego imienia Rzymu.
Papieztwo, nie zmącone żadnem uczuciem wahania, spoglądało na zbliżający się przełom umysłowy; ogłosiło swoje postanowienia i zajęło stanowisko, które uważa za najkorzystniejsze dla siebie.
Bliższe oznaczenie tego stanowiska widzimy na czynach ostatniego soboru watykańskiego.
Pius IX bullą z dnia 29 czerwca 1868 zwołał sobór powszechny do Rzymu na 8 grudnia 1869. Posiedzenia jego zakończyły się w lipcu 1870. Po-