Gdy tak sobór dążył prosto do celu, rządy zagraniczne przeraziły się niebaczną jego śmiałością. Petycya ułożona przez arcybiskupa wiedeńskiego, a podpisana przez wielu kardynałów i arcybiskupów, błagała Jego Świątobliwość, aby nie wnosił dogmatu nieomylności na soborze, „albowiem kościół obecnie ma do wytrzymania nieznaną dawnym czasom walkę z ludźmi, uważającymi samą religię za urządzenie szkodliwe naturze ludzkiej, oraz że jest rzeczą niewczesną obarczać ludy katolickie, wodzone na pokuszenie tylu podstępami, większą liczbą dogmatów od tych, które ogłosił sobór trydencki“. Petycya dodawała nadto: „że żądane orzeczenie dostarczyłoby nowego oręża wrogom religii ku obudzeniu względem kościoła katolickiego niechęci w najzacniejszych ludziach“. Pierwszy minister austryacki złożył protest rządowi papiezkiemu, odradzając mu wszelki krok, któryby mógł prowadzić do naruszenia praw Austryi. Rząd francuski wysłał także notę, oznajmiającą, że jeden z biskupów francuskich objaśni sobór o stanowisku i prawach Francyi. Na to rząd papiezki odpowiedział, że biskup nie może łączyć w swojej osobie obowiązków ambasadora i członka soboru. Na to znowu rząd francuski w nocie pełnej uszanowania oświadczył, że liczy na umiarkowanie biskupów i roztropność Ojca Świętego, iż mniemań krańcowych nie obrócą w dogmata; oraz że rachuje na rozsądek ogółu i patryotyzm kato-
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/414
Ta strona została uwierzytelniona.