dwóch panów, jednego świeckiego w domu, a drugiego duchownego za granicą, przy czem każdy naród posiada oddzielnego świeckiego, a wszystkie razem mają jednego zagranicznego władcę w osobie papieża rzymskiego, czy podobna, aby dzieje opowiadały nam co innego, jak kłótnie tych dwóch współzawodników? Ktokolwiek się zastanowi nad tą sprawą, dostrzeże łacno, dlaczego narody, które się pozbyły rządów dwoistych, czynią największe postępy; zrozumie także, jaka przyczyna paraliżuje ruchy Francyi. Z jednej strony chciałaby ona przewodniczyć Europie, z drugiej nie może się oderwać od strupieszałej przeszłości. Dla przygłaskania niewykształconej klasy polityka jej chodzi takiemi drogami, które rozum musi potępiać. Dwie władze, pod któremi żyje, tak się równoważą, że ciągle to jedna, to druga bierze górę, a nieraz jedna drugiej używa za narzędzie do dopięcia swych celów.
Ale ten system dwoisty zbliża się ku końcowi. Dla narodów północy, mniej zabobonnych i wrażliwych, dawno już stał się on nieznośnym; odrzuciły go one raz na zawsze za czasów reformacyi, pomimo narzekania i uroszczenia Rzymu. W Ameryce sprawy świeckie zupełnie są oddzielone od duchownych; kościołowi nie wolno wtrącać się do polityki, chociaż we wszystkich innych rzeczach ma zupełną swobodę. Stan nowego świata przekonywa nas także, iż obie formy chrześciań-
Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/422
Ta strona została uwierzytelniona.