Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/86

Ta strona została uwierzytelniona.

nikać Jego tajemnice. Utrzymuję, że Bóg, przed stworzeniem nieba nic nie robił, bo nic nie mogło być stworzonego przed stworzeniem czegośkolwiek. Sam czas jest stworzonym, nie mógł przeto istnieć przed stworzeniem.
„Czemże jest tedy czas?“ Przeszły nie istnieje, przyszły nie istnieje także, a teraźniejszy czemże jest innem, chyba czemś pozbawionem trwania, znajdującem się między dwoma niebytami? Niema tego, co nazywamy „długi czas“, albo „krótki czas“, bo tak zwana przeszłość i przyszłość nie istnieją, chyba tylko w duszy“.
Styl, którym ś. Augustyn wyraża swe myśli, wygląda, jak urywana rozmowa z Bogiem. Aby czytelnik mieć mógł o nim pojęcie, pozwalam sobie przytoczyć tu parę ustępów, wybranych na chybił trafił. Następny wyjmuję z dwunastej księgi:
„To więc rozumiem, o Boże mój, gdy słyszę słowa Pisma: Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię; a ziemia była nieukształcona i próżna a ciemność była nad przepaścią, — bez wskazania kiedy je stworzyłeś; to też rozumiem, że ponieważ owe niebiosa niebios są tem niebem duchowem, którego umysły znają wszystko od razu, nie częściowo, nie mętnie, nie przez szkło niby, lecz całkowicie, oczywiście, oko w oko; nie tak, że jedną rzecz teraz, a drugą zaraz potem; ale (jak rzekłem) znają wszystko od razu, beż żadnego następstwa czasu; ponieważ ziemia jest tu ziemią niewidzialną