Strona:Ja, motyl i inne szkice krytyczne.pdf/8

Ta strona została przepisana.

Do tej pory w języku polskim ukazał się zaledwie jeden wybór utworów Stevensa, ponad czterdzieści lat temu, w roku 1969. Książeczka, która nosiła tytuł Wiersze i została przygotowana przez Jarosława Marka Rymkiewicza, była bardzo skromna — zawierała zaledwie dwadzieścia krótkich wierszy, jeden poemat i jeden fragment poematu. Wydanie to jednak nie sprawiło, że zaczęto tłumaczyć teksty autora Harmonium, intensywniej je czytać i o nich pisać.
Dopiero w 2000 ukazała się „Literatura na Świecie” (nr 12), w której umieszczono dwadzieścia jeden wierszy Stevensa (w trzech „blokach”, zatytułowanych kolejno: Osiem wierszy (na stronach" 5—16, z których jeden został przetłumaczony przez Julię Fiedorczuk — Uczony dyskurs w Hawanie, s. 5—8, reszta zaś przez Jacka Gutorowa, s. 9—16), Siedem wierszy (strony: 45—57, tłum. J. Gutorow) oraz Sześć wierszy (145—150, przeł. J. Gutorow) oraz niezwykły poemat w dziesięciu częściach Jesienne zorze (na stronach: 77—87, w przekładzie Jacka Gutorowa). Poezję amerykańskiego twórcy wzbogaciły dwa szkice jego autorstwa: Szlachetny jeździec i brzmienie słów, w przekładzie Jacka Gutorowa (s. 17—43) i Wyobraźnia jako wartość, także w tłumaczeniu Gutorowa (s. 125—143). Oprócz tego opublikowano w tym numerze „Literatury na Świecie” cztery rozprawy poświęcone autorowi Uczonego dyskursu w Hawanie — dwa pióra Marjorie Perloff: Pound/Stevens: czyja era? (w przekładzie Julii Fiedorczuk, s. 88—124), Pound/Stevens: czyja era? (dwadzieścia lat później) (tłum. Tadeusz Pióro, s. 167—173), Jacka Gutorowa Ariel po godzinach (notatki do Stevensa), s. 58—75, Adama Lipszyca — Słońce Stevensa (s. 151—165). Wzbogacono te materiały pięcioma fotografiami autora O powierzchni rzeczy (na stronach: 4, 44, 76, 144, 166). Ten interesujący blok liczy łącznie 170 stron (od strony 4 do 173), a zatem sporo. Czytelnik polski mógł już trochę dowiedzieć się o poezji Stevensa.
Ale nie zmienia to faktu, że — jak zauważa Gutorow w posłowiu tomu Żółte popołudnie — „Przez wiele lat Stevens był w Polsce poetą