Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/28

Ta strona została przepisana.

dowiedziałam się nigdy. Nikt nie mógł mi nic powiedzieć o tych ludziach. Ja jednak uważałam, że będąc córą nocy jestem ich prawowitą dziedziczką.
Trefethan przerwał znów opowiadanie aby zapalić cygaro.
— Czy wiecie co zrobiła ta dziewczyna? Oto ukryła znalezione złoto, wyjąwszy trzydziestu funtów, które zabrała z sobą na wybrzeże. Zatrzymała przepływającą łódź i udała się do Dyea. Tam oporządziła się, odpoczęła, poczem wyruszyła na przełęcz Chilcoot. Było to w roku 1888, na osiem lat przed odkryciem Klondyke. Cały Yukon był wówczas dziką puszczą. Bała się bandytów, wzięła więc dwie kobiety indyjskie i wraz z niemi przebyła jeziora, a potem udała się w dół rzeki na łąki i pastwiska niższego Yukonu. Przez kilka lat błądziła tak po kraju i wtedy właśnie spotkałem ją podczas mej włóczęgi. Lubiła te dzikie okolice. Lubiła, jak mówiła patrzeć na wielkie byki-karibu brnące po kolana wśród purpurowych irysów doliny. Przystała wreszcie do Indjan. Leczyła ich, zdobywała sobie ich zaufanie, aż wreszcie stopniowo roztoczyła nad nimi nieograniczoną władzę. Raz tylko jeden porzuciła ten kraj. Z nielicznym orszakiem Indjan przebyła przełęcz Chilcoot, wykopała swój skarb i przywiozła go do obozu.
— I oto jestem tu, cudzoziemcze — zakończyła swą opowieść, — a tutaj znajduje się mój skarb najdroższy.