Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/34

Ta strona została przepisana.

mnie. Cała rzecz jednak polega na tem — tu podniósł szklankę i spojrzał pod światło — polega na tem, że samobójstwo tego rodzaju przychodzi z łatwością. Jestem zniedołężniały. Myśl o długotrwałej podróży z psami przyprawia mnie o strach. Samo wspomnienie o przejmującym mrozie poranków i o zlodowaciałych płozach sań przerażała mnie.
Automatycznym prawie ruchem odjął szklankę od warg. Przez chwilę zdawało się, że chce cisnąć ją na podłogę. W następstwie jednak zreflektował się. Szklanka znów dotknęła jego ust i zatrzymała się. Roześmiał się gorzko. Ale słowa, które wymówił były uroczyste.
— Dobrze więc. Oto piję za Córę Nocy, która była jedyną Bajką mego życia.