Strona:Jack London - Wyga.djvu/147

Ta strona została uwierzytelniona.

i spokojnie możemy zaświadczyć, że należy mu się stryczek.

IV

W trzy godziny po zapadnięciu ciemności trup, Kurzawa i ludzie, którzy go ujęli, przybyli do Dwóch Chat. Przy świetle gwiazd Kurzawa zauważył z jaki tuzin, a może i więcej, świeżo zbudowanych chat, okalających starą chałupę, stojącą na równinie, niedaleko brzegu rzeki. Wpchnięty do tej starej chaty, dowiedział się, iż zajmuje ją jakiś młody olbrzym, jego żona i ślepy starzec. Żoneczka, którą jej małżonek nazywał Lucy, była potężną kobietą, kresowego[1] typu. Starzec, jak się Kurzawa później dowiedział, był przez długi czas traperem nad rzeką Stewarta, i oślepł ostatecznie zeszłej zimy. Dowiedział się również, że osada Dwóch Chat powstała ostatniej jesieni dzięki tuzinowi ludzi, którzy przybyli tu w sześciu czółnach, naładowanych żywnością. Tu, w pobliżu Dwóch Chat, odnaleźli ślepego trapera i dokoła jego chaty pobudowali swoje. Późniejsi przybysze, przybyli po lodzie na swych psich zaprzęgach, potroili ilość mieszkańców. W osadzie była wielka obfitość mięsa, a prócz tego odkryto pokłady złotego żwiru, który przepłukiwano.

W przeciągu pięciu minut wszyscy mieszkańcy Dwóch Chat stłoczyli się w izbie. Kurzawa, we-

  1. Kobieta kresowego typu — „of the frontier type” w oryginale — co dosłownie znaczyłoby „typu pogranicznego”. Granica stanowi zawsze „kres”, zaś wyrażenie „kresowy” w języku polskim oddaje dobrze charakter ludzi, o których czytamy. Nasi „ludzie kresowi” są tak samo pjonierami, jak ludzie Jack’a Londona, nawet fizycznie stanowią pewien typ. — Przyp. tłum.