Strona:Jadwiga Bohuszewiczowa - Szlachetność serca.pdf/47

Ta strona została przepisana.

a na słowo dziś nikomu wierzyć nie można. Uczę się również arytmetyki — zabawna nauka! Powiada np., że jeżeli Karol ma 7 latawców, a John 2 razy tyle, to John ma ich 14, a to przecież dla jednego chłopca zadużo, chyba, że wiatr jest bardzo silny i wszystkie sznurki pękają. Zrobiłbym i ja latawca, ale ten ryż gotowany z syropem, jakim nas tutaj karmią, odbiera ochotę do wszystkiego. Muszę napisać do Betty, żeby mi przysłała odpowiednio wypakowany koszyk, przecież się jej list odemnie należy.

3.  SKALP.


Profesor Pitkins kicha i kicha nieustannie. Dzisiaj włożył na głowę czerwoną chustkę, w której bardzo śmiesznie wygląda. Pani Pitkins, która od owego upadku leży w łóżku, wezwała mnie do siebie i całą godzinę kładła mi w uszy, że jestem złym chłopcem i że profesor może od tego umrzeć. „Proszę pani, — odrzekłem, — jeżeli pan profesor umrze, to szkoła zostanie zamknięta i my wszyscy rozjedziemy się do domów, — prawda?“
Wtedy ona krzyknęła, że jestem potworem bez serca i zaczęła tak płakać, jakby ją zęby