Strona:Jadwiga Marcinowska - Eliza Orzeszkowa, jej życie i pisma.djvu/61

Ta strona została uwierzytelniona.

Anzelm wyprostował się i głowę odkrył, ze snopa zmarszczek, leżącego pomiędzy brwiami, na wysokie czoło i aż na skronie cienkie nici rozbiegły się niby ukośne promienie. Rękę z czapką wzniósł nieco, na zaniemeński bór nią pokazał i odpowiedział: „Tego samego, który z bratem pańskim w jednej mogile spoczywa.“
Żadne z dzieł Orzeszkowej nie wywarło w swoim czasie tak głębokiego i szczerego wrażenia, co powieść „Nad Niemnem“. Utwór ten w epoce, gdy był pisany, trafiał bardzo serdecznie do duszy społeczeństwa i to całego społeczeństwa, chociaż przedstawiał w szczególności warunki życia i obyczaje pewnej na Litwie okolicy. Ale bo też, pomimo poszczególne różnice miejscowe, wspólną całemu narodowi była i jest potrzeba łączności, dźwigania się i obrony; wspólną była przygniatająca nędza ucisku.
I dzisiaj po latach kilkunastu powieść „Nad Niemnem“ wartości swojej nie traci i nie powinna tracić w społeczeństwie znaczenia. Nieprzemijającą zaletę tego dzieła stanowi to, że jest pisane serdeczną, a żywą i twórczą miłością do ludzi i ziemi. Dlatego też postacie ludzkie i krajobrazy przedstawiają się czytelnikowi wyraźnie, wypukle, i zajmują go szczerze. Dlatego po zamknięciu książki nie zapomina o niej czytelnik, bo mu jako ślad pozostało w duszy wzruszenie, ciepłe, serdeczne, dobre uczucie.




Drobną szlachtę zaściankową przedstawioną w powieści „Nad Niemnem“, opisała Orzeszkowa również dokładnie i żywo w książce noszącej tytuł łaciński: „Bene nati.“ Wykłada się to po polsku: „Dobrze urodzeni“. Wiemy, że czasu dawnej Rzeczypospolitej szlacheckiej głęboko zakorzenionym i nieubłaganym był przesąd dotyczący „dobrego“ albo „złego“ urodzenia. Szlachcic uważał się za coś zgoła odmiennego od mieszczanina, a tymbardziej od chłopa li tylko z tej przyczyny, iż się urodził w herbownej rodzinie. Niby to insza krew! Zdawałoby się, że w naszej epoce, z postępem cho-