Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/140

Ta strona została uwierzytelniona.

Szanowni są. I... jeśli cokolwiek ma być policzonem...
W przeciwieństwie do tych — słowiańskiego świata — siermiężnych przedstawicieli, pielgrzymki niemieckie i francuskie składają się wyłącznie z osób względnie zamożnych i wykształceńszych, dobrze odzianych, a odżywionych nieraz znakomicie.
Wielkie „hospicyum” księży Augustyanów „Notre Dame de France“, gościło, przez dwa tygodnie przeszło 250-cioro pielgrzymów płci obojej. Druga, a także liczna pielgrzymka francuska mieściła się w hospicyum franciszkańskiem Casa Nova. Wszyscy bez wyjątku ze sfer zamożniejszych, z tak zwanej burżuazyi.
Przypominają się kościoły paryskie, gdzie jest łatwo napotkać strój kosztowny, a tak trudno dopatrzeć bluzy robotniczej...
Czy to lepiej, czy gorzej?
U nas życie religijne płynie żywiołowo zwartem korytem — u dołu... Jeżeli — życiem religijnem to nazwać można, co raczej jest tradycyjnym a serdecznym nałogiem.
Tam — oddawna wysuszone strumienie wierzeń ludowych; natomiast, jeżeli się coś przejawia w sferach poniekąd wykształconych, jeżeli coś tamtędy powraca, może to być pozbawionem niektórych ujmujących cech poety-