ta), bieży ku południowi kamienistym wąwozem aż do wioski Siloe i panującej ponad nią „Góry Zgorszenia“ nazwanej tak od tego, że tu Salomon w chwili odstępstwa wznosił ołtarze „bogom cudzym“.
Nad środkową i północną częścią wąwozu, oraz nad całą tą okolicą króluje Góra Oliwna.
Musiała być bardzo piękna w czasach, gdy ją porastały naprawdę — oliwne lasy. Dzisiaj tylko gdzieniegdzie kępy drzew widzieć można. Natomiast, niestety, w ciągu ostatnich lat bardzo się zaludniła i zabudowała ta góra.
Wyniosłość dosyć znaczna i wejście strome. Na najniższych stokach zachodnich pozostało ogromne cmentarzysko żydowskie, zbiegające w dolinę Kedronu.
Grzbiet rozłożysty jest, równy, szeroki. Rzeźwiący wiatr tutaj wieje, swobodny przechodzień, który, zkąd chce, przybywa i dokąd chce, odlatuje.
Od wschodniej strony przecudny widok na kraj pustynny, falisty, oświetlony błękitnie a płowy i na przedziwnie wyraźną, połyskującą matowe taflę Martwego Morza.
Nadzwyczajna przezroczystość powietrza powoduje to pozorne zbliżenie zupełnie dalekich rzeczy.
Łańcuchy gór moabskich omglone i sinawe piętrzą się tam za morzem...
Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/200
Ta strona została uwierzytelniona.