Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/236

Ta strona została uwierzytelniona.

odrazu skończona i olbrzymia. Pismo wyraziło się o tem nie tylko zwięźle, ale z owem mocnem wskazaniem już spełnionego faktu. „Był Jan na puszczy, chrzcząc i przepowiadając chrzest pokuty” (Ewangelia św. Marka). Albo: „A w one dni przyszedł Jan Chrzciciel, każąc na puszczy żydowskiej ziemi. (Ewangelia św. Mateusza).
Zaledwie jeden z pomiędzy ewangelistów, Łukasz, naszkicował wielkimi, choć ogólnymi rysami genezę tego „przyjścia“, ukazał początek Janów, a także, chociaż z bardzo daleka, dziecinny wiek i młodzieńczy. Następnie podał wiadomość, określającą czas powołania.
„Piętnastego roku panowania Tyberyusza cesarza, gdy Poncyusz Piłat rządził żydowską ziemią, a Herod był tetrarchą galilejskim“ i t. d.
„Za najwyższych kapłanów Annasza i Kaifasza stało się słowo Pańskie do Jana Zacharyaszowego syna na puszczy.
„I przyszedł do wszystkiej krainy Jordanu.”
Przypomnijmy sobie kwiecistą a rzeźwą ustroń wpośrodku gór za Ain-Karim. I przepędzoną w niej orlą młodość człowieka, który gotował się do chwili.
Aż nastąpiła chwila.
Musiało to być ogromne... Właśnie jak niecofniony rzut, który z kwitnącej górskiej