Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/281

Ta strona została uwierzytelniona.

„Szomron“, po aramejsku Szamerain, następnie w brzmieniu greckiem Samarya. W epoce asmonejczyków nabrało owo miasto rozgłośnego znaczenia, ale jeszcze za tej samej dynastyi, w zamęcie wojen domowych, zburzonem było przez Jana Hyrkana.
Podźwignął je z ruiny Herod Wielki. I nie tylko podźwignął, lecz ozdobił wspaniale. Współcześnie jednak odebrał grodowi imię stare i naznaczył piętnem pochlebstwa, nazwą na cześć cesarza, od greckiego: Sebastos, (Augustus).
Dziwnym był ten okres dziejowy i dziwny władca: Idumejczyk ze krwi, Żyd z religii, Helleńczyk wszystkiem zamiłowaniem, a jeszcze ponad tem w wielu okolicznościach życia Rzymianin.
To ostatnie z uniżoności i musu... Zapewne. Nie był to jednak przymus wyłącznie fizycznej natury. Przyłączyły się inne względy, mianowicie nacisk wielkiej idei, która ludziom ówczesnym nakazywała utożsamiać w jednem pojęciu te dwa wyrazy: Rzym i świat.
Miejsce działania: owa Judea, już od trzech wieków zalewana potężnym prądem cywilizacyi helleńskiej, a przecież w rdzeniu swym narodowym nieubłaganie przeciwna wszystkiemu, co przynosiła Hellada.