Strona:Jakob Wassermann - Dziecię Europy.djvu/60

Ta strona została przepisana.

się na tem, że jest on wyrazem niezmąconej natury ludzkiej, dalekiej od krwiożerczości zwierząt drapieżnych. Tak jest, Kacper jest cudem. Niestety, płaski rozum dzisiejszego świata nie uznaje cudów. Inaczej wiedziałby o tem, że... wszystko dokoła nas jest cudem, jak rozumie to mój niezwykły uczeń. Powietrze, ziemia i woda pełne są demonicznych sił, z któremi duch jego obcuje... i poznaje prawdę bytu!
— Lękam się, że raczej ucieka od rzeczywistości. Nic użytecznego z tych źródeł przesądnego entuzjazmu nie obiecuję sobie dla świata.
— Przeciwnie!... To jest materja, z której wytwarza się geniusz, niosący światu najwyższe korzyści.
— Istota bez przeszłości — czyliż może mieć przyszłość?!
— Czemu nie?... Mnie właśnie raduje, że mam przed sobą duszę nieskrępowaną — goły instynkt, uzbrojony we wszelkie możliwości, niepopsuty jeszcze pokusą węża i smakiem owocu powszedniego poznania. Być może, mylę się; ale w takim razie... musiałbym ogłosić bankructwo moich ideałów!
Rozeszli się pod wrażeniem nieporozumienia; tak różne były ich poglądy.

Za powrotem Daumer dowiedział się od matki, że od pewnego czasu chłopiec śpi niespokojnie; budzi się często i uskarża na jakieś „strachy“. Wczoraj opowiadał, że „coś nocą siedzi na lampie i ryczy“. Ta przemiana duchowa — dawniej