jego powołany został do objęcia fabryki wachlarzy przez bezdzietnego wuja w Wiedniu. Ale systematyczna praca w biurze już po kilku miesiącach wydaje mu się nieznośną i z niewielu zaoszczędzonemi groszami ucieka on do Monachjum. Nędza i głód zniewalają go szukać ponownie przytułku w domu ojcowskim w Würzburgu, gdzie spotyka, jako syn marnotrawny, chłód i niechęć. Następują tygodnie bezplanowego włóczenia się w poszukiwaniu pracy. Ojciec zmusza go ostatecznie do napisania przepraszającego listu do wuja. Ten ostatni udziela przebaczenie, ale wyznacza mu czas próby: fabryka i dom wuja winny być dlań zamknięte aż do chwili, kiedy postępowaniem swoim dowiedzie, że uwolnił się od „szalonych idei“. Zamieszkuje tedy przy rodzinie jakiegoś urzędnika i wstępuje w charakterze ucznia do eksportowego biura. Jakaś niecna intryga zmusza go do porzucenia tej drogi. Z wyroku rady familijnej ma teraz odbyć służbę wojskową, a z tego względu powraca do Würzburga (w r. 1891). Na koszty jego utrzymania w tym czasie wypadło spieniężyć połowę drobnego spadku po matce, stanowiącą wartość tysiąca marek.
Po odbyciu rocznej służby w wojsku przybywa Wassermann do Norymbergji, gdzie otrzymuje źle płatne i podrzędne stanowisko kanelisty. W tem położeniu uczuwa się, jako „złamany ostatecznie w najistotniejszej części swego stosunku ze światem“. Popada naówczas w nader złe towarzystwo, albowiem po owych przeżyciach ma jakąś „bezimienną potrzebę zapomnienia się w obcowaniu z ludźmi“; i pogrąża się w „kloakę ducha“ — jak to sam później określił.
Swoje ówczesne życie — lata, dni i noce, spędzone w brudnych knajpach, ekstazy buntu, właściwie pozbawionego idei, rozpaczliwe trwonienie swego „ja“, pychę nędzy, zaniedbanie obowiązku, dławiącą troskę o jutro, tanie wyzwania filistrów — wszystko to odmalował przedziwnie w rozdziele swej powieści „Gęsiarz“ („Gänsemännchen“), zatytułowanym: „Matka poszukuje syna“.
Strona:Jakob Wassermann - Dziecię Europy.djvu/9
Ta strona została przepisana.