i jego organów równouprawnione są wszystkie języki krajowe (art. 17).
Zajmując się obecnie przedstawieniem stanu prawnego kościołów ewangelickich jedynie w b. dzielnicy rosyjskiej, odkładamy do oddzielnego opracowania skreślenie stanu prawnego tychże kościołów w innych częściach Polski, mianowicie kościoła unijnego w b. dzielnicy pruskiej i skonfederowanego kościoła augsburskiego i helweckiego w zaborze austrjackim. W tem miejscu winniśmy jedynie stwierdzić, że o ile kościół ewangelicki w Cieszyńskiem z radością poddał się władzy Konsystorza Warszawskiego, o tyle kościół w Małopolsce, a przedewszystkiem kościół unijny w Wielkopolsce zazdrośnie strzegą swej samodzielności. Nie ulega zresztą wątpliwości, że niezgoda, jaka panuje pomiędzy poszczególnemi kościołami ewangelickiemi w różnych częściach Polski, nie opiera się na różnicy wierzeń religijnych, ale —niestety—na względach natury politycznej i narodowościowej. Ewangelicy unijni w Wielkopolsce, nie mogąc się oswoić z nowym stanem rzeczy politycznym, długo zwracali wzrok w kierunku Berlina, jako, ich zdaniem, ogniskowym punkcie protestantyzmu; oglądali się również na „naczelną radę kościelną“ w Wiedniu i ewangelicy małopolscy. Konflikt, jaki tego rodzaju stan rzeczy wywołał wśród ewangelików różnych dzielnic Polski, zwrócił na siebie uwagę całego świata protestanckiego i stał się powodem zwołania — w marcu r. 1921 do Upsali—z inicjatywy jednego z koryfeuszów współczesnego protestantyzmu, prymasa Szwecji dra Söderbloma, „bratniej konferencji ewangelickiej“. W najdrażliwszej sprawie stosunku ewangelików wielkopolskich do synodu jeneralnego w Berlinie konferencja wypowiedziała się jak następuje:
„Konferencja nie może zaprzeczyć, iż zależność prawna kościoła unijnego w Poznańskiem od kościoła unijnego w Prusiech utrzymaną być nie może i że kościół