Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/212

Ta strona została uwierzytelniona.

wami sama jeno rozpościerała się pustynia, sama męka, sama poniewierka.
I oto, niosę ci odpowiedź, jakiej nie potrafiłeś znaleźć dotąd! I nie tylko odpowiedź, ale uleczenie z choroby i zmartwychwstanie, i chwałę, a szczęśliwość, jakiej nie zaznał żaden z ludów ziemi.
Słuchaj więc, Izraelu, i rozważ to dobrze, co posłyszysz, bo prawda sama w uściech moich!
Karmiono cię od początku, ludu mój, wyrzutem i chłostą. Nie było na twej drodze proroka, któryby nie wołał do ciebie: „Zgrzeszyłeś, Izraelu! Kaj się grzechów twoich!“ I była prawda w tem wołaniu, jeno oni jej nie rozumieli i ty — nie. Bo nie to było twą winą, żeś Jehowy odstąpił, ale żeś mu dał się złudzić i zapisać w poddaństwo!
Tak, Izraelu! Zwiódł ciebie praojciec twój, Abraham, i niesiesz dotąd brzemię jego winy! Daną została praojcu twemu moc wyboru pomiędzy służbą prawdziwego boga, a poddaństwem u przywłaszczyciela, i w zaślepieniu wybrał ostatnie.
Rozgniewał się za tę zniewagę na Abrahamowe plemię bóg światła i prawdy. Przysłał mężów sprawiedliwych, by odwrócili uwiedzionych z drogi nieprawej. Oni to zatrzymywali potomstwo patrjarchy w Egipcie, oni przeciwstawiali grzesznej czci Jehowy — spowitą w symbol kultu Baala i innych bożyszcz cześć dla prawdziwego pana świata. I długo waha-