Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/272

Ta strona została uwierzytelniona.

rym środek ten zostanie użyty. Jedni twierdzili, że wnet już nastąpi, inni upewniali, że gotów jest dopiero model, a budowa maszyn zabierze jeszcze całe miesiące.
Groza poszła po italskiej ziemi jak wicher zawrotny. Ale odwracano myśl od tej piekielnej mary, wróżącej zniszczenie ogólne i upadek wszystkiego, co chciały piersią własną zasłonić legjony.
Nagle uderzył grom.
Na granicy dawnych dzierżaw austrjackich pojawiło się kilka statków Gesnareha. Na wieść o tem uszykowały się zamykając drogę samoloty chrześcijańskie. Wtem upadł z środkowego statku pocisk jeden i drugi, i w tejże chwili cała flota strażnicza stanęła w ogniu. W godzinę potem niebronioną już drogą wpływały samoloty Gesnareha ponad równie weneckie. Tu napotkała je silniejsza ściana sterowców włoskich, ale i ta w niewiele chwil stała się pastwą płomieni.
Przerażenie owładnęło dowództwem wojsk chrześcijańskich. Nie stracono jednak głowy. Depesze rozleciały się na wsze strony jak jaskółki, wzywając wszystkie napowietrzne siły do skupienia się jak najprędzej nad Adriatykiem. Czy jednak stanie czasu na uprzedzenie śmiercionośnego aeroplanu w jego locie ku wnętrzu kraju? Starczyło, bo statek zatrzymał się, jakby umyślnie czekając na ponowne skupienie się nieprzyjacielskiej floty. Lotnicy chrześcijańscy zdumiewali się nad tą szcze-