Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.

w sobie skarby, o których nie śni się ludziom; kto wie, czy dusza ludzka nie zawiera sił, o których nie śni się oficjalnej nauce? Szarlatan jest naturalnem uzupełnieniem patentowanego lekarza, ale od czasu, gdy poczęliśmy zaznajamiać się z hipnozą i medjumizmem, nie śmiejemy się już z szarlatanów. A ten Żyd może nawet nie jest szarlatanem, napewno zaś jest silnym i wolą ujarzmia otoczenie. O sugestji zaś sama wiesz, czego dokazuje w naszych czasach!
Edyta zgadzała się na wywody brata. Dlaczegóż opierała się? Wszak nie było już nic do stracenia, a do zyskania mogło być wiele! Dostanie się do Judy Gesnareha nie przedstawia trudności: Roztocki ofiarowuje swój błyskawiczny samolot i rządowego sternika. Więc czego się ociągać, skoro każdy dzień przybliża katastrofę? Ach, tak, to to dziwaczne żądanie wyparcia się Chrystusa! Szczególny typ z tego Judy! Nienawidzi Chrystusa tak namiętnie, że z nienawiści tej czyni sobie sztandar, a naśladuje swego wroga do drobiazgów i chciałby go cnotami i miłością ludzi prześcignąć! Poprostu mistyk z niego i jak wszyscy podobnego pokroju, niedomagający na umyśle. Ale właśnie dlatego — czyż można mieć skrupuły w szukaniu u niego pomocy? Owo zaparcie się? Ależ to dzieciństwo i psychopatja! Naprzód nie można odrzekać się czegoś, czego się nie posiada, a ona przecie nie ma tej wiary, której każą się jej zaprzeć. A gdyby nawet by-