Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/88

Ta strona została uwierzytelniona.

brała rychło w całych Włoszech charakter, daleki wprawdzie od kultu, jakim otaczano niegdyś „światło w niebiesiech“, wielkiego Leona, i papieża rozjemcę ludów, Benedykta XV, ale przecie odbijała żywo od indyferentyzmu innych krajów. Ale ruch powrotny ku chrześcijanizmowi poczynał już kiełkować i za Alpami. Szereg reform, przedsięwziętych przez kardynała Colonna Orsini, uprościł i praktycznie zmodernizował główne arterie kościelnego życia, nadając ich funkcjonowaniu niebywałą od wieków sprawność. Z drugiej strony dawała się widzieć zewsząd gorącość serc i gotowość do poświęceń, przypominająca najświetniejsze czasy Kościoła.
W takich to względnie pomyślnych warunkach zastał papiestwo pojawiający się Prorok. Początek jego działalności na Wschodzie nie zetknął go z wyznawcami Chrystusa, wszyscy oni bowiem padli już ofiarą ostatniego prześladowania, albo jak papież uszli przed niem z granic Palestyny. Jeszcze przed Dardanelami jednak skutki nienawiści szerzonej przez Rabbiego, dały się odczuć gminom chrześcijańskim w Syrji i w Małej Azji, które przeważnie uległy zniszczeniu przez sfanatyzowanych zwolenników mistrza. W szerszych rozmiarach powtórzyło się to w krajach bałkańskich i węgierskich. Chrześcijanie ginęli tysiącami; tych, którzy uchodzili z życiem, dziesiątkowały zakaźne choroby, morzył głód. Chrystjanizm stawał wobec nowego kryzysu