stawiają się całkiem jeszcze mglisto. Pytać zatem
w sposób, nie wybiegający ponad rozwój umysłowy!
Na zrozumiałość, względnie niezrozumiałość pytania
wpływa akcent zdania, wiadomo bowiem, że zależnie
od tego, które słowo zaakcentujemy, zmienia się sens
zasadniczo. Proszę tylko wypowiedzieć następujące
zdanie trzykrotnie, zmieniając każdorazowo akcent: Czy
pójdziesz dzisiaj ze mną? Czy pójdziesz dzisiaj ze
mną? Czy pójdziesz dzisiaj ze mną? To trzy zupełnie różne myśli! W pierwszym wypadku domyślamy
się, że ów ktoś, do którego pytanie jest zwrócone,
kiedyś zapewne nie chciał ze mną iść, w drugim, że
chce pójść, ale nie wie jeszcze kiedy, a w trzecim
fakt pójścia nie ulega wątpliwości, tylko nie jest jeszcze
wogóle zdecydowane, z kim ma pójść.
Należy zatem w pytaniu akcentować ten wyraz,
w którym leży sedno rzeczy.
Unikać pytań, w których pyta się o kilka rzeczy
naraz. Np.: Jakie przygotowania porobił pan na
Płużynach i jaką dał radę poeta? (Świteż.) Pytanie
takie jest i z tego powodu niefortunne, że gdy przyjdzie
do odpowiedzi, trzeba będzie może jeszcze stawiać
pytania pomocnicze do części pierwszej (np. o niewód,
czółna, statki), a potem dopiero przejdzie się do części
drugiej.
Pytanie staje się nieprzejrzystem, grzeszy więc
przeciwko zrozumiałości, gdy się je ujmie zbyt zawile,
gdy zdania uboczne zasłaniają rzecz, o którą chodzi:
„Jakie nasuwają się nam domysły w chwili zjawienia
się uzbrojonego Litawora, gdy widzimy jego pomyłkę
w przypasaniu miecza, jego milczenie, i skoro wiemy,
że Grażyna znała się na rzemiośle wojennem i że za
żadną cenę nie chciała dopuścić do hańby połączenia
się z Krzyżakami?“ Pytanie to, autentyczne, jest bardzo
Strona:Jan Biliński-Nauczanie języka polskiego.djvu/038
Ta strona została przepisana.