Ta strona została uwierzytelniona.
A duch przejasny woła nas,
Wieczysty duch narodu!
— Łazarzu wstań! Łazarzu wstań!
Już idą brzaski wschodu!
Prespałeś wiele wiele dni[1],
W śmiertelne żgła spowity,
A czarny orzeł krakał ci:
Że zgasły Boże świty...
A oto jutrznia wschodzi hań!
Pod niebem hejnał leci!...
Łazarzu ludu śląski wstań!
Ty kmieciu, z Bożych kmieci!
I poczuł Ślązak w żyłach krew,
I poczuł nowe siły,
I zmartwychwstania wznoszą śpiew!
Podźwignął się z mogiły!
W ojczyznie imię bierze
Potężny chrzest dzieje
I wie, że Polska-matka,
A on — że ród piastowy.[2]
I dźwiga się z zbyt długich
Po ciężkiej, dusznej męce,
Do matki — Polski oto znów
Wyciąga obie ręce.