stęp wreszcie, oparty na zmowie, plemiennej, jednej klasy przeciwko drugiej.
Gdyby było inaczej, wówczas np. i „Ustawa galicyjska o lichwie“ — o której najpoważniejsi ludzie odzywają się z uznaniem, którą poważne ciała parlamentarne innych krajów chcą wziąść za wzór dla zastosowania u siebie i która mimo że się spóźniła, zrobiła przecież widoczny, dobry skutek; inaczej mówię, ustawa ta nie miałaby sensu i okazałaby się była bezskuteczną!
Nasi atoli przeciwnicy zakładania kas pożyczkowo-oszczędnościowych, mogą się pocieszyć (!) tym faktem, że według ostatecznie zebranych danych, w 400 przeszło gminach kass tychże wcale jeszcze nie mamy, lubo, jak pouczają cyfry, któreśmy w swoim czasie podawali, wiele z tych kass, jakie już istnieją, a nadewszystko z tych, które nie z funduszów rządowych, lecz z funduszów gmin samych zostały założone, dobrze się rozwijają.
Ow brak kass, w tak poważnej jeszcze liczbie gmin, przypisać należy nie tyle teoryjkom, o których mówiliśmy wyżej, ile raczej temu, — że wpośród ludności włościańskiej jak i wogóle wpośród społeczeństwa naszego, brak ducha solidarności i że ducha tego nie ma komu rozbudzać.
Niech jeno będzie oświata, wołają panowie teoretycy, a będą i kasy bez nawoływań, bez broszur i t. p.
Dobrze więc; czekajmy na oświatę, — czekajmy aż włościanin nasz czytać będzie dzieła i podręczniki ekonomiczne; ale pamiętajmy, że nim do tego przyjdzie, lichwa może tak samo wyrugować lud z roli w Królestwie, jak to zrobiła już w Galicyi.
My przynajmniej tego następstwa nie pragnęlibyśmy i dla tego nie przestaniemy przypominać, że kwestya kass pożyczkowo-oszczędnościowych powinnaby bezwarunkowo stanąć na porządku dziennym najważniejszych spraw gminnych.
Strona:Jan Jeleński - Żydzi na wsi.djvu/26
Ta strona została przepisana.
— 20 —