Strona:Jan Kochanowski z Czarnolasu.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.

O SOBIE.

Dopiero chcę pisać żarty,
Przegrawszy pieniądze w karty;
Ale się i dworstwo zmieni
Kiedy w pytlu grosza neni![1]




NA ŁAKOMEGO.

Na umyśle prawdziwe bogactwa zależą,
Po nim srebro i złoto i pieniądze leżą,
A temu bogatego imię będzie służyć,
Który szczęścia swojego umie dobrze użyć.
Ale kto ustawicznie leży nad liczmany,
Tylko tego słuchając, gdzie przedajne łany? —
Ten równie jak pszczoła plastry z ul układa,
A drugi nic nie robiąc miód gotowy jada!




NA DOM W CZARNOLESIE.

Panie! to moja praca, a zdarzenie Twoje;
Raczysz błogosławieństwo dać do końca swoje!
Inszy niechaj pałace marmurowe mają,
I szczerym złotogłowem ściany obijają,

Ja Panie! niechaj mieszkam w tém gnieździe ojczystém,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem czystém,
Pożywieniem uczciwém, ludzką życzliwością,
Obyczajmi znośnemi, nie przykrą starością!


  1. Znaczy „nie ma”.