Strona:Jan Kochanowski z Czarnolasu.djvu/038

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy Mateusz czytać przestał, zgromadzeni podziękowawszy za czytanie z książki udzielonéj przez ks. proboszcza ze Zwolenia i otrzymawszy przyrzeczenie, że w przyszły czwartek znowu Mateusz z téjże książki czytać będzie, rozeszli się do domów gwarząc po drodze o Janie Kochanowskim z Czarnolasu i o tém wszystkiém co słyszeli.