stały bezskutecznemu Tymczasem jego zapas gotówki wyczerpał się do dna, a na drzwiach sądu ziemskiego pojawiły się ogłoszenia, że na zaspokojenie takich a takich długów z procentami, kosztami itp. sprzedane będą na publicznej licytacyi dobra Jałowice i Zrębów, z tym uspokajającym dla nabywców dodatkiem, że w razie, gdyby nikt nie ofiarował ceny „wywołania“, to na następnym terminie będzie mógł nabyć jeden i drugi majątek także i poniżej tej ceny. Ogłoszenia tego rodzaju pojawiają się w Milicyi bardzo często i stanowią, mojem zdaniem, jeden z najbardziej podziwienia godnych szczegółów tamtejszej praktyki sądowej.
Położenie dr. Mitręgi było rozpaczliwe: zaciągnął już był kilka tysięcy idealników takiego długu, jaki był spłacił przy pierwszym wyjeździe swoim z żoną na karnawał do Krachenburga. Ogłoszenia, o których mowa, zredukowały jego kredyt do zera, a jeżeliby nie zdołał zapobiedz wczas przymusowej sprzedarzy swoich majątków, było widocznem, iż pójdą w obce ręce za sumę, do której były odłużone. Potrzeba było czemprędzej raz jeszcze jechać do Krachenburga, a tymczasem nie było pieniędzy na drogę. Dr. Mitręga zażądał od Rady zarządzającej Banku Filodomicznego zaliczki na swoją pensyę; jako dyrektor. Przeciw temu wystąpił na posiedzeniu p. Bandura, który miał szczególny talent do drobiazgowych szykan rachunkowych, dowodząc z ksiąg, że p. dyrektor wybrał już dawno wszystko, co mu się należało, tytułem pensyi, tantiemy itd. i że oprócz tego był do pewnej wysokości dłużnikiem banku, z powodu niezapłaconych od półtora roku rat pożyczki, zaciągniętej na hipotekę dóbr Wielkie i Małe Znikło z przyległościami. Wszczęła się ztąd dyskusya długa i nieprzyjemna, w której jedni podnosili wielkie zasługi dr. Mitręgi około dobra całej instytucyi, drudzy zaś wyrzucali mu, iż zbyt wiele naliczył kosztów na niepotrzebne podróże, i wykazywali, że stan finansowy banku jest nader opłakany. Skończyło się kompromisem między jedną partyą a drugą, uchwalono bowiem, w uznaniu nadzwyczajnych zasług dr. Mitręgi, odpisać mu
Strona:Jan Lam - Dziwne karyery.djvu/234
Ta strona została przepisana.