i pojedzie do rodziców itd. itd. W istocie zdarzyło się nieraz, że Pyszczkiewiczowa w niektórych kwestyach ściśle kobiecego gospodarstwa, w mojej nieobecności powoływała się na moją, powagę i niedwuznacznie dawała Alojzie do zrozumienia, że jest niepotrzebnym gratem w domu. Nie było rady — abdykowałem, jak Ludwik Filip, a przed abdykacyą wyprawiłem na wieś ministeryum, t. j. Pyszczkiewiczową. Nastały na nowo rządy liberalne, których okaz właśnie widziałeś. Wyczerpawszy już poprzednio parę innych metod, spróbowałem gniewać się, grzmieć jak Jowisz. Na nieszczęście, nie mam kwalifikacyi na systematycznego tyrana, wykrzyczawszy się i wywoławszy dokoła płacz i zgrzytanie zębów, mięknę i tem samem tracę wątpliwe korzyści, które osiągnąłem. Tak więc, została mi tylko zwykła broń bezsilnych, szyderstwo. Przypomina mi to — wszak jako pedagog, musisz wiedzieć, że o kilkaset mil ztąd znajduje się miasto, które się nazywa Lwów?
— Tak, Lwów, nad Pełtwią, siedziba trzech arcybiskupów i trzech wielkich fabryk spirytusu...
— Mniejsza o to; najsławniejszym jest Lwów z ulic żydowskich, które pod względem niechlujstwa przewyższają o wiele wszystko, co można widzieć na Wschodzie. Otóż mieszkańcy tamtejsi są zupełnie w mojem położeniu. Prosili, próbowali sami gospodarować, gniewali się, wszystko nie pomogło. Z rozpaczy więc pozakładali pisma humorystyczne i śmieją się z biedy, na którą niema innej rady, jak chyba dobry pożar i radykalna zaraza morowa. Na nieszczęście, mają doskonałą straż ogniową i dzielnych lekarzy; tak więc obiedwie te bramy ratunku są dla nich zamknięte, i zostaje im tylko pociecha w humorystyce.
— Nie wielka, przyznam ci się; widziałem w biblioce tutejszej parę płodów tej humorystyki i omal się nie rozpłakałem na myśl, że mam bliźnich tak dalece pozbawionych i logiki i humoru. Już miałem nawet łzę w jednem oku, ale na szczęście, zasnąłem. Ale wracajmy do rzeczy: powiedz mi, po co chciałeś koniecznie robić mię świadkiem tych... tych stosunków...
Strona:Jan Lam - Dziwne karyery.djvu/51
Ta strona została przepisana.