Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom I.djvu/116

Ta strona została przepisana.

rym, i za wiadomościami z Żarnowa, i za czemś w ogóle, czego nie umiem określić. Pani Starowolska przy pożegnaniu powiedziała mi kilka przyjemnych rzeczy, i wyraziła nadzieję, że przybędę do Starej Woli na wakacye, gdzie towarzystwo moje dla jej syna jest jej bardzo pożądanem. Elsia, jakkolwiek była przy tej sposobności W roli senzatki, powiedziała mi uprzejmie: Proszę wracać do nas — i p. Starowolski odwiózł nas do Ławrowa.
Zjechaliśmy się tam z p. Klonowskim i z Guciem. Opiekun mój przywitał mię nad wszelkie moje spodziewanie serdecznie — nie poznawałem go prawie. Unosił się nad dobrą promocyą, którą otrzymałem w pierwszem półroczu, ubolewał, że Gucio nie bierze sobie przykładu ze mnie, i oświadczył, że pragnie, abyśmy byli zawsze razem, ja i syn jego, bo nie może sobie życzyć lepszego towarzystwa dla Gucia. Było to wszystko bardzo sprzeczne z tem, co słyszałem z jego ust wówczas, gdyśmy z domu zajezdnego przenosili się do klasztoru, ale nie pierwszy to już raz spostrzegałem, że p. Klonowski z tego, co raz mówił, zwykł był pamiętać tylko to, co mu w danej chwili było na rękę. Później w życiu zrobiłem uwagę, że jest to przymiot, czy specyalna jakaś konstrukcya organów pamięci, właściwa wielu sławnym politykom, i nie wątpię już teraz, że mój opiekun posiadał wyborne kwalifikacye na trybuna ludowego, albo na konstytucyjnego ministra. Mógł on jednego dnia wieczór, na tłumnem zebraniu, wygłaszać wszystko, co rewolucya francuska z r. 1789 wypowiedziała najskrajniejszego o prawach człowieka, a nazajutrz, na poufnem zebraniu p0dobnych sobie powag, szepnąć im do ucha, że wszystko to jest głupstwem, że różnica stanów istnieje i istnieć musi, że demokracya a komunizm i rozbój są pojęciami identycznemi, że „motłoch“ potrzebuje silnej dłoni, któraby go poskromiła i prowadziła, a „ulicy“ schlebiać należy o tyle, o ile tego potrzeba, aby ją okiełznać. Ponieważ nie piszę rozprawy politycznej, więc mogę wstrzymać się bezpiecznie od wypowiedzenia mojego sądu, które z tych zdań jest prawdziwem, konstatuję tylko, że jest wielu polityków, wy-