Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom I.djvu/151

Ta strona została przepisana.

chłodu i woni kwiatów. Gdym się zbliżał do domu, z altanki wyszła z książką W ręku czarującej piękności szatynka słusznego wzrostu, W lekkiej białej sukience. Z twarzy jej uśmiechała się wiosna życia, z oczu uprzejmość i słodycz — ale była tak imponująco, tak majestatycznie piękną, że zawahałem się, nie śmiałem otworzyć ust, ani uwierzyć, że to była Hermina...
— Mundzio! — zawołała ona pierwsza i klasnąwszy w dłonie, wbiegła do domu. — Mamo, ojcze, Mundzio jest tutaj! I znowu wybiegła naprzeciw mnie, wzięła mnie osłupiałego za rękę, wciągnęła do pokoju, gdzie przybiegli państwo Wielogrodzcy i poczęli mię witać i ściskać i całować, jak długo niewidzianego syna...
Czem ja mogłem zasłużyć na taką miłość tych zacnych ludzi? Chyba mojem sieroctwem i sposobnością, którą im dałem do okazania się dobrymi, szlachetnymi. Rozpłakałem się, i wnet pani Wielogrodzka i Hermina poszły za moim przykładem. Trwało to dość długo, nim nareszcie na zapytanie komornika mogłem zdać sprawę ze sposobu i powodu mojego przybycia do Żarnowa i z kilkogodzinnego mojego pobytu w tem mieście. Komornik zrozumiał lepiej odemnie znaczenie wszystkich szczegółów, które opowiadałem, i niektóremi z nich zgorszony był okropnie. Na jego żądanie musiałem powtórzyć relacyę o mojem przesłuchaniu w sądzie.

Nomen est omen — rzekł — ten Kubany nie mógł nazwać się trafniej[1]. Niepotrzebnie tłumaczysz się przedemną Edmundzie z niedostatecznych odpowiedzi, które mu dałeś; wiem doskonale, że nie byłby ci dał mówić, gdybyś chciał powiedzieć co innego. Klonowski był tu przeszłego

  1. W niektórych okolicach kraju nazywają kubanami łapowe, które brali dawniej urzędnicy i sędziowie od stron, potrzebujących sprawiedliwości lub niesprawiedliwości. Wyraz ten pochodzi z Rumunii, gdzie mawiano, że do sędziego można trafić tylko: cu’bani, tj. z pieniądzmi w ręku. Objaśnienie to wydało mi się potrzebnem, ponieważ nie cała Europa sąsiaduje z Rumunią, i ponieważ kubany teraz już oczywiście należą do tradycyj zapomnianych.
    Przypisek wydawcy.