Mundziem, i były z nim na stopie tak familiarnej. Zdziwienie to było w istocie niepospolite, a jeszcze niepospolitszą była francuzczyzna, której okazami p0pisywały się panna Mińcia i panna Gieńcia. Poznałem odrazu rezultaty pedagogicznych zabiegów p. Chenapanowej i mimo przygnębionego usposobienia, z jakiem wyszliśmy z domu na tę wizytę, wywołałem uśmiech na twarzy Herminy, kiedy zapewniałem pannę Eugenię jej własnym akcentem i jej zwrotami mowy, że Paryż jest bardzo wielkiem miastem i że w Wenecyi trawa jest zieloną, ale jej bardzo mało, podczas gdy rośnie jej sporo na górach szWajcarskich i ztąd ser tamtejszy bywa tak Wyborny. Wieczorem wróciliśmyi zastaliśmy komornika w doskonałym humorze, co i nas rozweseliło bardziej, niż komiczna pretensyonalność panien Opryszkiewiczówien. Komornik skorzystał z pierwszej chwili, kiedy mógł to uczynić, nie będąc słyszanym przez Herminę, aby mię zapewnić, że czuje, iż przybyło mu parę lat życia z powodu figla, jakiego wypłataliśmy Klonowskiemu. Przepędziliśmy bardzo przyjemnie czas, który mi zostawał aż do odejścia dyliżansu; komornik przy pożegnaniu wręczył mi jakąś paczkę, polecając, abym ją odpieczętował dopiero w Ławrowie, i abym w jego imieniu serdecznie pozdrowił O. Makarego, z którym pragnie osobistej znajomości. Pożegnany jak zwykle po rodzinnemu, wcisnąłem się W kąt ogromnego wozu pocztowego i mimo gwałtownych ruchów tej bezecnej machiny, wpadłem wkrótce w sen kamienny, z którego nie przebudziłem się aż w Ławrowie, bo od czasu wyjazdu mojego ze Starej Woli, upadałem już prawie z bezsenności i znużenia.
Paczka, którą mi wręczył był pan Wielogrodzki, zawierała wcale piękną sumkę, przeznaczoną dla Burglera, z tem atoli zastrzeżeniem, iż miał ją przechować O. Makary i obdzielać nią zwolennika łaciny i filozoiii w takich dozach, by tenże krzepiąc się przeciw wilgoci i cierpieniom żołądka, nie zakrzepił się na śmierć przypadkiem. Druga, nie mniej okrągła sumka, dołączoną była dla mnie, tytułem zwrotu wydatków, których nie poniosłem. Wykonawszy po-
Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom I.djvu/233
Ta strona została przepisana.