Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom II.djvu/69

Ta strona została przepisana.

szepcąc mi na ucho, że to „bardzo wykształcony hrabia“. Być jednak może, że obawiano się tylko minąć z prawdą, zdarzają się bowiem hrabiowie, których z ręką na sercu w ten sposób rekomendować nie można. Przykro mi było, że Elsia, zapożyczywszy się powyżej on pp. de Sévigné i de Genlis, mówiąc o mnie, zapożyczyła się tylko-od pani Marszewakiej, która prezentowała ludzi w ten sposób:
„Pan Tartakowski, z Tartakowic — pan Moulard technik... ale z wielkim talentem, et il parle le français à merveille“.
Chwilkę tylko atoli trwały te gorżkie refleksye z mojej strony, osłodziło je to, co następowało w liście. „Pan Edmund“ — pisała Elsia — „ma wszelkie szanse zrobienia karyery, i wszyscy mu to przepowiadają — co do mnie, przykro mi bardzo, że pani nigdy nie napisał, jak mało cenię to, co ludzie nazywają une position dans le monde. Nie podobna, aby pan Edmund (słowa te były podkreślone w liście) nie znał moich usposobień i... (nie wiem, czy kropki w tem miejscu powstały przypadkowo, czy z umyslu) moich uczuć. Niech go pani dobrze wyspowiada, a będzie zmuszonym wyznać, że ani nie lubię łudzących pozorów, ani sama łudzić się lub łudzić nie potrafiłabym“.
Odczytałem ten ustęp najmniej pięćdziesiąt razy, odczytałem go nazajutrz, odczytywałem go codzień, czasem po kilka razy od tego czasu; był on niezawodnie nieco zagadkowym sam w sobie, ale nie mógł być zagadkowym w zestawieniu z innemi okolicznościami. Wszak oddawszy mi ten list do Herminy, dała mi potem owe niezabudki, a czując, że w obecności obcych ludzi pożegnała mię zbyt zimno, wybiegła za mną i za Józiem do przedpokoju, pod pozorem czynienia mu wyrzutów, że tak etykietalnie pożegnał się z panną Wandą! Nie mówiła-ż teraz wyraźnie, że to wszystko, i to, co było przedtem, nie było łudzącym pozorem, że igrać ze mną nie potrafiłaby? Sam fakt, że wdała się w korespondencyę z Herminą, i że ostatnie dwie strony jej listu, obok rekapitulacyi tego, co było na pięciu pierwszych, zawierały kilkakrotnie powtórzoną prośbę o nie-