Strona:Jan Lam - Humoreski.djvu/124

Ta strona została uwierzytelniona.

który może pogardzać gotową apteką w pełnym ruchu i smaczną wdówką, musi mieć romantyczne i rycerskie popędy. To też p. Narcyz zerwał się natychmiast i poleciał zwołać na radę wojenną Perłę i Smereckiego. Uchwalono, że ten ostatni pójdzie uwiadomić starostę, marszałka, burmistrza, (jeżeli już wstał z łóżka) prezydenta sądu i wszystkie wogóle władze; a dwaj inni udadzą się natychmiast do Abramka.
P. Bąbel siedział sam w osobnym pokoju przy szklance miodu, i na widok wchodzących uśmiechnął się brzydko, potrząsając zwitkiem papierów. Były to te same, które podniósł wczoraj z ziemi na dworcu.
— Cóż, papiery są; a pieniądze?
Pilne czytanie gazet politycznych, któremu hołdował p. Bąbel, sprawia, iż człowiek nie może sobie wyobrazić akcji wojennej bez długiej poprzedniej wymiany not dyplomatycznych. Poeci natomiast nie czytują gazet. Z tego też zapewne powodu p. Perła zamiast odpowiedzi, poskoczył naprzód jak piorun i jedną rękę wyrwał p. Bąblowi papiery, w drugiej zaś, dzierżąc jednę z owych grubych lasek trzcinowych, o których była wzmianka, i które niełatwo się łamią, wykonał kilka ruchów w prime, a kilka w tercyi, z których pierwsze przerwały się na głowie, a drugie na prawej stronie pleców p. Bąbla Jednocześnie rozpoczął p. Narwański podobną